czwartek, 3 października 2013

8. Miłe wspomnienia.

Mija już druga godzina przesłuchania terrorysty. Ahsoka cały ten czas czeka przed salą, Anakin nie chciał aby uczestniczyła w przesłuchaniu. Przeglądała nagranie z monitoringu, które na szczęście udało się zabezpieczyć. Grupa wywiadowcza  ustaliła, że  poszukiwani byli już karani, i to wielokrotnie. Nie były to morderstwa, tylko zwykłe kradzieże, czasami pobicia. Wywiad wskazał, że jest ich czterech, jeden już złapany, pozostali gdzieś muszą być w pobliżu. Czemu nie uciekają? Teraz mogli być już daleko od Shili. Dziwne…- pomyślała Togrutanka. Co chwilę spoglądała kątem oka na cele, niestety nic nie zwiastowało szybkiego powrotu Shaak i Anakina. Ahsoka wkurzyła się na swojego Mistrza. Czemu jej nie pozwolił uczestniczyć w przesłuchaniach? Jest jego Padawanem jedenaście miesięcy, ale mimo to nie pozwolił jej.Pfff…. Przecież była szkolona. Najwyraźniej słowa Skywalkera nikt nie złamie.

*** Shaak i Anakin ***
- Pytam ostatni raz. Gdzie są pozostali?!- krzyknął Jedi.
- Po raz ostatni mówię, NIE WIEM!
- A może nie chcesz nam powiedzieć?- zapytała spokojnym tonem Ti.
Więzień milczał. Przykuł wzrok w podłogę, potem w sufit, ścianę i z powrotem w podłogę.
Anakin spojrzał na Mistrzynię i powiedział:
- To nie ma sensu. Nie będzie gadał.
Togrutanka skiwnęła głową i udała się do wyjścia. Młody Jedi jeszcze raz spojrzał na Togrutana krzywym spojrzeniem i odszedł. Przed celą stało dwóch strażników i oczywiście Ahsoka.
- Pilnujcie go.- zwróciła się do Togrutan Mistrzyni. Ci z kolei skiwnęli głową i ustawili się obok drzwi.
Na twarzy Anakina wyraźnie malowało się rozczarowanie. Przystanął na chwilę, westchnął ciężko i spojrzał na Ahsokę, która uważnie śledziła jego minę.
- Nie udało się?
- Niestety.- odrzekł i razem wyszli z korytarza cel. Padawanka nie chciała zadawać żadnych pytań, wiedziała jaka będzie reakcja Anakina.
Po kilku minutach dotarli do posterunku. Rozejrzeli się wokół. Każdy był zajęty, kilku policjantów spisywało jakieś protokoły inni przesłuchiwali bandę nieogarniętych dzieciaków. Cała monotonna praca  policji. Każdy był zabiegany, wykonywana przez nich praca całkowicie oderwała ich od rzeczywistości. Skywalker podszedł do komisarza Verneera i zaczął składać raport. Czternastoletnia Jedi nadal stała i uważnie obserwowała Togrutan. Poczekała na Rycerzyka, któremu najwyraźniej nie chciało się wnikać w przesłuchanie, i wspólnie z Shaak wrócili do domu przyjaciółki Mistrzyni.
Każdy poszedł do swojego pokoju.
Shaak zaczęła medytację. Potrzebowała ciszy i spokoju, by dać się ponieść Mocy i spróbować szczęścia w poszukiwaniu pozostałych terrorystów. Anakin jak zawsze miał ambitniejszy plan. Wyszedł z domu i udał się w kierunku miejsca złapania pierwszego z zamachowców. Nie zabrał ze sobą żadnego ścigacza, a nawet Ahsoki. Nie raczył poinformować Mistrzynię o zamiarach, jak to w stylu Skywalkera. Jego Padawanka nie zwracając na nic najmniejszej uwagi, rzuciła się na łóżko. Zamknęła oczy ale nie miała zamiaru zasypiać. Nie była zmęczona w najmniejszym stopniu.
- Czemu to wszystko musi się tak ciągnąć..?- zapytała siebie.
Po kilku minutach wstała i poszła pozwiedzać pozostałe części domu.
Zewnątrz wyglądał na stary, ale w środku był niesamowity. Wszystko było zrobione idealnie, meble, ściany, schody, nawet witraże na oknach. Gdy schodziła na dół spotkała właścicielkę. Staruszka siedziała przy stole. Padawanka bez zastanowienia poszła dalej. Staruszka obróciła się spokojnie i rzuciła serdeczny uśmiech w kierunku Ahsoki. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i zatrzymała się.
- Potrzebujesz czegoś, słońce?- zapytała uprzejmie starsza pani.
- Nie dziękuję… Tylko trochę nudzi mi się…
- Hmm… To może posiedzisz ze mną?
- Czemu nie…- Ahsoka usiadła na lewo od starszej pani, uśmiechając się przy tym.
- Taka młoda a już Jedi… Ta wojna wykończy nas wszystkich…- stwierdziła patrząc na swoją rodaczkę.
Tano nie wiedziała co ma odpowiedzieć. Jednak nie mając innego wyjścia odparła:
- Yyy…Tak, wojna to paskudna sprawa. Ale niestety jest wiele planet, które oczekują od nas pomocy. Nie jesteśmy wstanie walczyć za każdy konflikt na planetach, Jedi nie są nieśmiertelni, wielu już poległo.
Togrutanka popatrzyła na Ahsokę, a potem przeniosła wzrok na okno, które znajdowało się naprzeciw niej.
- Tak…Masz rację…Ale wojna wojną. Chyba nikt nie lubi tego tematu. Opowiedz mi trochę o sobie.
Jedi zaskoczyła ta prośba. Żadko ktoś prosił ją, żeby powiedziała coś o sobie. Zawsze tylko przedstawiała się i mówiła ile ma lat. Tym razem też tak było. Nie to, żeby chciała coś zataić, ale nie wiedziała co starsza pani od niej oczekuje. Całej biografii? Ahsoka streściła wszystkie ważne wydarzenia w życiu.
- Pamiętasz swoich rodziców?- zapytała w pewnym momencie.
Tano uśmiechnęła się lekko i bez krępowania odpowiedziała:
- Słabo. Chociaż pamiętam jak mnie i moją siostrę zabierali na spacer, jak się z nami bawili…Pamiętam mamę jak gotowała, i jej ciepły uśmiech…Tata pracował i często wychodził, ale i tak pamiętam jak nas huśtał i bawił się w berka. Moja siostra chyba jest starsza o rok…Nie, ona jest chyba moją bliźniaczką..Yyy, sama nie wiem, ale pamiętam jak bawiłyśmy się w ogródku. I pamiętam jej głos, miała wspaniały talent. A kiedy Mistrz Plo mnie zabierał do Świątyni stawiali się, po prostu nie chcieli mnie oddać. Mama nie mogła się uspokoić a tata cały czas ją pocieszał…Siostra tylko się przyglądała obie byłyśmy za małe aby pojąć co się wokół nas dzieje. Mistrz powiedział, że tak powinno być…I powiedział także, że to jest moje przeznaczanie…
- Chyba wielu Jedi nie pamięta nic z dzieciństwa.- stwierdziła na podstawie odpowiedzi młodszej Togrutanki.
- Tak…Chyba tak.-westchnęła Ahsoka i uśmiechnęła się do staruszki.
Jeszcze kilkanaście minut spędziły na miłej pogawędce. Nawet nie zauważyły jak szybko upłynął  czas, zmęczona Tano podziękowała i udała się do swojego pokoju.
Noo, jest rozdzialik. Mam nadzieję że się spodobało 
.Nie wiem, co do ciasnej cholery, mam pisać. Brak weny, J. Podobnie będzie się utrzymywać dość długo XD. Nie martwcie się, Anakin będzie w nn J. Dedykt dla…Wszystkich czytających brak weny…:P.
Ps. Jutro są zawody sportowe a ja źle się czuję więc też to możecie winić!!! Pa!

15 komentarzy:

  1. JUHU!!
    Od razu uprzedzam, że Melon wrócił z dyskoteki. Jest na haju po dyskotekowym.
    A ja...zażeram milkę...dobra musze zostawić coś na sobote, Fari przychodzi a ona uwielbia Milkę. Zwłaszcza łaciatą. No co? My jesteśmy zrzyte. Tyle że ja lubie GW a ona...Vilette. O matko! Ja się zrzygam. Ale ona o tym nie gada...cóż za plus. I mnie wysłucha jak chce powiedzieć coś o SW. Jaka ona jest zdziwiona. Cytuje:
    -Co? O 5 lat młodszy i się orzenił?
    -No. On miał 19 lat, a Ona 24.-Jej fajna mina. Niby nie się nieśmieje, niby nie uśmiecha, niby nie zdziwiona...jedna z tych cech za którą ją uwielbiam :3
    YAY!! Idula ma kochana także nie nawidzi Violetty...to jest gówno!Brr... Fani Violki sorki ale mnie się to nie podoba! O gustach się nie dyskutuje!!
    Ida...zabierz mnie ze sobą na Disco Pliss....
    Okeyy...
    Ulalala...mam starszą siostrę...ciekawa jestem jak ma na imię...*marzyciel* No co? Mam amnezję jedajowską! xD
    Rozdział jest:
    Piękny, niepowtarzalny, majestatyczny, przeczytany, pomysłowy...nie cem mi się szukać...NO JAK ANAKIN BEZ KOSZULKI.
    Dziś się nie wykarze długim komkiem bo pisze nn i dziś będzie chyba a jak nie dziś to jutro :*
    NMBZT!<33;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha no tak.
    od 4 dni zażeram żelki :DDDDD*szczerzy się jak głupia*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe wierzę Ci :P. Ja też nienawidze Violetty! A moja przyjaciółka się tak tym jara, że szkoda gadać...Tez lubie Milke no i zelusie ez, zreszta wszystkie slodycze uwielbiam <333. Oprócz chałwy! Fu! i gorzkiej czekolady!!!! Blee....!
      A co do siory Ahsoki, to ja sama nie wiem jak ma na imie. Jeszcze nie wymyslilam XD. Nie mogę sie doczekac az bedzie dwudziesty rozdzial!!!! Uhhuuu! Jutro nie mam niemca YAY! Ide na olimpiade gimnazjalna! Biegene na 1km i na 300 m....Pfff i tak wygram!! Yyyy, nie no moze przedostatnia bede...Hhehe...A ja od kilku dni jestem na diecie jogurtowej z musem truskawkowym!! *macha na pożegnanie* ;***

      Usuń
    2. Heh. NMBZT!
      O fuj!! Chałwa i goszka czekolada! Nie nawidze! No i jeszcze sezamki! fuj *rzyga*

      Usuń
    3. Sezamki są nawet dobre, ale nic nie przebije smaku czekaolady z orzechami!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
    4. dla mnie dobre są orzechowe sezamki. Orzechowa czekolada jest tylko z Milki dobra :3

      Usuń
  3. TO Jaaaaa!!!! Pisze kom!!
    Super rozdział!! Ty mi nie mów,że cierpisz na brak weny!! Spójrz na moje!! Komentarze Kiwi są dłuższe od nn!! Więc co ty mi piszesz!!?? A rozdział jest suuuper!!
    NMBZTPKM!!!
    Selene

    OdpowiedzUsuń
  4. Brak weny? Rozdział jest cudowny! Jak go czytałam, czułam się, jakbym błądziła po stronicach prawdziwej książki, która wyszła spod pióra wykwintnego pisarza! Wprawdzie znalazłam jednego ortograficznego, jak to ja(żadko[x], rzadko[✓]) ale nic nie szkodzi! Rozdział naprawdę niesamowity, trzyma w napięciu, jestem ciekawa dalszego ciągu. Czekam z niecierpliwością, pisz szybko.
    Niech Moc będzie z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za kom ;;;;;)))))))))))))))
    Nie jestem pewna ale chyba bede troche opóźniać dodoawanie :(. Mam troszke za duzo obowiazkow nauki i treningow a po za tym kolezanka zawraca mi glowe dyskoteka...Ale bede pisac szybko jak tylko moge :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj na google zobaczyć czy da się:
      Mati Woźniak ;)

      Usuń
  6. Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Award:
    http://dalszelosyanakinaahsokiobiwana.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń